Niedawno skończyłem czytać nową książkę Shermera pt. „The Believing Brain”, która rozwija wątki obecne w „Why People Believe in Weird Things” tego samego autora (jest to jedna z książek którą niedawno polecałem).
The Believing Brain jest najbardziej spójną i osobistą książką Shermera i jest próbą odpowiedzenia na następujące pytania:
- Dlaczego w ogóle w mózgu tworzą się wierzenia? (nie chodzi tylko o wierzenia religijne ale generalnie o przekonania). Jak ewolucyjnie ukształtowała się taka funkcja mózgu? Czy i jak pomagała nam przeżyć?
- Jak podświadomie bronimy się przed zmianą swoich przekonań?
- Czy nauka jest narzędziem przeciwko błędnym przekonaniem? Czy też przywiązanie do pewnego modelu wiedzy też może być pułapką?
- Dlaczego podświadomie przypisujemy wydarzeniom jakiś cel lub znaczenie?
To, co różni tę książkę od innych tego autora, jest bardzo duża liczba przykładów, osobistych przemyśleń autora, historii innych ludzi. Każdy rozdział jest fascynującą opowieścią o zmaganiach ludzi z własnym mózgiem, który lubi iść po linii najmniejszego oporu. Szczególnie zapadły mi w pamięć historie ludzi wystawionych na ekstremalne warunki (np. w czasie wypraw na biegun), oraz wstrząsająca historia jak można ze zdrowego człowieka zrobić wariata – bo każde zachowanie daje się zinterpretować jako normalne lub nienormalne zależnie od nastawienia.
W książce znajdują się też przykłady historii naukowców i odkrywców, którzy musieli stawić czoło swoim przekonaniom, i „przemodelować” swoje widzenie świata. Jeden z rozdziałów dokładnie opisuje, nieomal na poziomie neuronów, w jaki sposób mózg generuje takie bardzo trudne do zmiany przeświadczenia.
I właśnie „nastawienie” czyli raz, podświadomie, podjęta decyzja na temat „modelu” w jakim widzimy dane zagadnienie, to główna cecha naszego mózgu opisana w tej książce.
Książka jest napisana „popularnie”, jest w niej dużo anegdot i dużo zgrabnie podanych faktów. Nie jest trudną lekturą. Polecam wszystkim, którzy lubią czytać po angielsku, bo szans na wydanie jej na polskim rynku raczej nie widzę…